Znacie to uczucie, kiedy jesteście gdzieś na mieście, totalnie w biegu i przymuszeni burczącym brzuchem kupujecie hummus w sklepie. I to rozczarowanie,gdy wydacie prawie pięć złotych za 125g pasty, która hummusu nie przypomina w zasadzie w niczym. Konsystencja pasztetu, sztuczny aromat papryki, śladowe ilości tahiny i do tego masa niepotrzebnych składników. Przyznam, że staram się omijać tego typu produkty, ale prowadząc bloga czuje się nieco zobligowana do tego aby próbować wegańskich nowości, które pojawiają się na polskim rynku.
Właśnie dlatego z całego serca zachęcam Was do przygotowywania hummusów samodzielnie. Przede wszystkim dlatego że domowy hummus jest przepyszny, o idealnej konsystencji, przygotowany z naturalnych składników oraz znacznie tańszy niż ten ze sklepowych półek. Na blogu znajdziecie już masę moich wariacji na temat tej pasty, dzisiaj czas na jedną z bardziej aromatycznych. Hummus pełen papryki - pieczonej jak i sproszkowanej, która totalnie podkręca smak ciecierzycowej pasty.
SKŁADNIKI:
200g suchej ciecierzycy*
100g tahini
2 zmiażdżone ząbki czosnku
3 łyżki soku z cytryny
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka chilli w proszku
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki wędzonej papryki
2 duże czerwone papryki
garść świeżej kolendry
oliwa extra virgin
zimna woda
* ciecierzycę należy wcześniej moczyć przez 12 godzin. W tym przepisie można także skorzystać z 400g szkl. ciecierzycy konserwowej, należy ją jednak dokładnie przepłukać
- Wcześniej namoczoną fasolę odsączamy i gotujemy do miękkości w niesolonej, świeżej wodzie
- Papryki oczyszczamy, przekrawamy na pół i wydrążamy z nasion. Układamy na blaszce skórką do dołu i pieczemy w180-200 °C do momentu aż papryka się mocno przyrumieni. Następnie studzimy, obieramy ze skórki i kroimy w mniejsze kawałki
- Odcedzoną ciecierzycę miksujemy w malakserze przez kilka sekund wraz z papryką. Następnie dodajemy tahini, czosnek, sok z cytryny, wszystkie przyprawy i ponownie miksujemy
- Cały czas miksując stopniowo wlewamy odrobinę wody i sporą część oliwy, tak aby uzyskać gładki krem
- Hummus podajemy skropiony oliwą, posypany kuminem, papryką i świeżą kolendrą
ten kolor po prostu powala!! :)
OdpowiedzUsuńrzadko kiedy kupuję hummus gotowy, nie ma lepszego od zrobionego od podstaw w domu, z najlepszych składników :) z pieczoną papryką od razu zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten hummus! Chętnie zjadłabym takiego :)
OdpowiedzUsuńSmacznie ;-)
OdpowiedzUsuńHummus paprykowy to zaraz po dyniowym i pomidorowym, mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Uwielbiam hummus :) godzinę temu stałam w sklepie, patrzyłam na gotowy hummus i myślałam, że już dawno nie robiłam i trzeba to nadrobić, wchodzę na Twojego bloga, a tu HUMMUS :)
OdpowiedzUsuńTaki hummus, to musi być niebo w gębie ;) Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2015.
OdpowiedzUsuńZaczęłam używać zielonej soczewicy zamiast cieciorki. Hummus (jeśli można to tak dalej nazywać) wychodzi po prostu obłędny :)
OdpowiedzUsuń