10 listopada 2016

WEGAŃSKA ZIOŁOWA PIECZEŃ SEITANOWA, IDEALNA!

Pieczeń z seitanu przygotowuję od wielu lat, jednak na uzyskanie perfekcyjnego smaku i odpowiedniej, satysfakcjonującej mnie konsystencji składa się wiele prób i błędów. Aż w końcu udało się, pieczeń idealna, którą nawet ja (osoba, która nie przepada za seitanem) uwielbia! Długo zwlekałam jednak z przepisem, bo zwykle przygotowywałam ją na oko, w końcu zmotywowana prośbami moich znajomych postanowiłam wszystko spisać i podzielić się przepisem na blogu!
Nie jestem osobą, która przepada za roślinnymi zamiennikami mięsa, ale od czasu do czasu lubię zjeść chrupiącego kotleta, wędlinę, czy pieczeń oczywiście w roślinnej wersji. Przy takich przepisach najczęściej wykorzystuje gluten pszenny, który tak jak tofu chłonie smak przypraw i dodatków, którymi go wzbogacimy, ale przy tym ma mięsistą, zwięzłą konsystencje. Przygotowanie dobrego seitana jest bardzo proste i należy pamiętać jedynie o kilku bardzo istotnych elementach, dzięki którym nie otrzymamy gąbczastej lub gumiastej konsystencji.
Moim przepisom na seitan zawsze towarzyszy połączenie glutenu ze strączkami, najczęściej z fasolą mung, jednak doskonale sprawdza się także każdy inny rodzaj fasoli, czy soczewicy. Dzięki strączkom seitan jest idealny, jego konsystencja jest zbita, wspaniale się kroi, ale przy tym jest delikatny i soczysty, bez gumowatej konsystencji. Dodatkowo ważny jest proces obróbki cieplnej - zalecam pieczenie w rękawie do pieczenia lub gotowanie na parze uprzednio owijając seitan zwięźle w folię aluminiową. Pierwsza wersja wymaga nieco więcej czasu, jednak taka pieczeń, do której nie dopływa ani gram wody jest smaczniejsza - bogatsza w smaku i aromacie, ale i konsystencji. Seitan gotowany w dużej ilości wody zamienia się zwyczajnie w gąbkę i jest niesmaczny.
Pieczeń z poniższego przepisu jest niesamowicie aromatyczna, pełna ziół i lekko słonego smaku. Wspaniale komponuje się ze słodko-kwaśną żurawiną, czy borówką. Przepyszna zarówno na zimno, jak i ciepło.


SKŁADNIKI:
1/2 szkl. suchej fasoli mung*
3/4 szkl. ciepłej wody
6 łyżek jasnego sosu sojowego
1 łyżka ciemnego sosu sojowego
3 łyżeczki czosnku granulowanego
3 łyżeczki tymianku
2 łyżeczki majeranku
1 łyżeczka o cząbru
1 łyżeczka estragonu
1 łyżeczka kozieradki
2 szkl. glutenu pszennego
dodatkowo:
2-3 łyżki ciemnego sosu sojowego
2 gałązki świeżego rozmarynu
2-3 łyżki oliwy extra virgin


*fasolę mung należy namoczyć przynajmniej na 4 godziny przed planowanym przygotowaniem pieczeni, a najlepiej pozostawić ją do moczenia na całą noc

  • Fasolę zalewamy świeżą wodą i gotujemy do zupełnej miękkości, następnie odcedzamy. Ugotowaną fasolę umieszczamy w dużej misce, dodajemy do niej wodę oraz oba rodzaje sosu sojowego. Całość rozdrabniamy przy pomocy blendera ręcznego lub malaksera na gładką, jednolitą masę
  • Do fasolowej masy dodajemy wszystkie przyprawy oraz stopniowo dosypujemy gluten, stale wszystko mieszając łyżką, a później zagniatając dłońmi
  • Ciasto formujemy przy pomocy dłoni lub foremki na kształt niezbyt wysokiej pieczeni.  Przy pomocy silikonowego pędzelka wierzch pokrywamy sosem sojowym
  • Pieczeń pakujemy podwójnie do rękawa piekarniczego, wrzucamy świeży rozmaryn,zaciskamy lub zawiązujemy rękaw w obu stron i umieszczamy w naczyniu żaroodpornym, do którego dolewamy wodę (tak aby delikatnie zakrywała pieczeń)
  • Całość pieczemy w piekarniku nagrzanym do 220C przez ok. 1,5-2 h,  co pół godziny przekręcając pieczeń na drugą stronę, uważając aby nie była nadmiernie przypieczona z żadnej strony
  • Upieczoną pieczeń delikatnie wyjmujemy z folii i odstawiamy na deskę do przestudzenia, następnie przy pomocy pędzelka równomiernie smarujemy ją oliwą i przekładamy wraz z gałązką rozmarynu do szczelnie zamykanego pojemniczka
  • Pieczeń najlepiej smakuje po schłodzeniu w lodówce, można ją także grillować

Print Friendly and PDF

25 komentarzy:

  1. wow co to weganie nie wymysla :) ciekawy jestem smaku

    OdpowiedzUsuń
  2. namaczam fasolę i jutro robię!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda niesamowicie! Ja bardzo lubię parówki z seitanu, mają według mnie świetną konsystencję.
    P.s. Na moim blogu pod wpisem z relacją z Londynu twa właśnie linkowe party - koniecznie dodaj tam swój świetny przepis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy możesz podesłać przepis na parówki z seitanu? :-)

      Usuń
  4. hmmm a czy próbowałaś piec w naczyniu? nie przepadam za rękawami. Myslisz, że w naczyniu wyjdzie równie dobrze skoro będe musiała co jakiś czas otworzyć naczynie i przewrócić pieczeń?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czaje się na pieczeń z seitanu od dłuższego czasu... Ta wygląda bosko. Gdzie kupujesz gluten?

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam. Nie rozumiem dokonca, jak to jest z tym rękawem. Wkładamy uformowaną pieczeń do folii do pieczenia, wkładamy do głebokiego naczynia i całość przykrywamy wodą? a można poprostu w parowarze?, albo włożyc do formy i nie zalewać, tylko niżej w piekarniku umieścić naczynie z wodą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałas, uformowaną pieczeń przekładamy do rękawa, ściśle zamykamy aby woda nie dostała się do samej pieczeni, umieszczamy całosc w naczyniu i zalewamy woda. Odnosnie gotowania na parze napisalam we wstepie, co do drugiego poyslu to obawiam sie ze pieczen moze sie nadmiernie spiec a w srodku bedzie surowa, ale mozesz probowac.

      Usuń
    2. Jeżeli się nie dopiecze dobrze w środku to można go zjeść czy już nie?

      Usuń
  7. Czesc Ilona, bardzo fajnie tu u Ciebie <3 Pieczen prezentuje sie pieknie, jedynie gluten pszenny nie dla mnie... Czym bys zastapila? Pozdrawiam, Daria xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, niestety ta pieczeń nie może obyć się bez glutenu :)

      Usuń
  8. Używam tylko sosu tamari, co można dać zamiast jasnego sosu sojowego aby nie straciło na smaku??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sos sojowy ciężko czymś zastąpić, ale opcjonalnie możesz użyć soli ok. 3łyzeczek ze szczyptą lubczyku lub po prostu tamari, ma być słono :)

      Usuń
  9. Robiłam. Wyszło bardzo dobre. Polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki! Genialny przepis! Polecam! Czy kombinowałaś może z inną wersją smakową? Szukam też przepisu na dobre parówki z seitanu... Może ktoś, coś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszna jest także paprykowa, z pieczonym czosnkiem czy z fasola i chilli, postaram sie dodać niebawem więcej przepisów na seitan :)

      Usuń
  11. Hej :) czy mogłabyś napisać jakich sosów sojowych używasz? Mam klasyczny czerwony kikkoman ale nie jest na nim napisane jaki to rodzaj ;) i nie wiem w jakiej proporcji w tym przepisie powinnam użyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, używam Yamasa ale Kikkoman tez jest Ok :) czerwona wersja to sos sojowy jasny, a zielona to ciemny :)

      Usuń
  12. Czytałam o zamiennikach glutenu i tak się zastanawiam: czy w tym przepisie dałoby radę zamienić go na mąkę z gumą guar?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nie testowałam ale wydaje mi się, że wyjdzie coś bardziej jak ciasto mimo wszystko. Już bardziej bym szła w kaszę jaglaną, kukurydzianą, czy mannę.

      Usuń
  13. Cześć! Udałoby się czymś zastąpić fasolę mung? Obecnie mam problem z dostaniem a napaliłam się na zrobienie tej pieczeni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej, dowolne inne strączki (chociaż z soczewicą wychodzi najmniej smaczna moim zdaniem) :)

      Usuń


* BARDZO PROSZĘ, ABY OSOBY ANONIMOWE PODPISYWAŁY SIĘ U DOŁU SWOIM IMIENIEM LUB KSYWĄ - UŁATWI TO WSPÓLNĄ KOMUNIKACJĘ *