14 sierpnia 2012

SMAŻONA KAPUSTA PEKIŃSKA Z TOFU



SKŁADNIKI:
150 g twardego tofu
1 średniej wielkości główka kapusty pekińskiej
1 czerwona papryka
4 ząbki czosnku
imbir
garam masala
sos sojowy
chilli
2 łyżki oliwy z oliwek

do podania:
makaron ryżowy/ryż
  •  Przez kilka minut na oliwie smażymy pokrojone w paski tofu oraz paprykę.
  •  Kapustę pekińską kroimy w paski, grubsze części wrzucamy na patelnie, po ich zrumienieniu dodajemy sos sojowy oraz pozostałą kapustę
  •  Dodajemy przyprawy, całość smażymy do miękkości kapusty, często mieszając.
  •  Podajemy z makaronem ryżowym lub ryżem.
Print Friendly and PDF

12 komentarzy:

  1. uwielbiam duszoną kapuchę pekińską!! przeważnie robię ją w podobny sposób, z tym że bez tofu, za to jeszcze z porem i suszonymi pomidorami :p ale masz fajnie z tym chińskim tofu, daj spróbować! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to coś dla mnie. :) Chińskie makarony to zdecydowanie moje klimaty. Ogólnie, makarony. Nigdy nie jadłam tofu, ale to akurat muszę zmienić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam tofu, ja osobiście uwielbiam!Samo w sobie (szczególnie naturalne) nie ma byt intensywnego smaku, świetnie za to smakuje po zamarynowaniu :)

      Usuń
  4. Ależ to tofu jest tutaj apetyczne, mniam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero niedawno tu trafiłam, zle jestem pod wrażeniem bloga - świetne zdjęcia, nieskomplikowane, smaczne przepisy. Gratulacje dla autorki :) jutro wypróbuję połączenie pekińskiej i tofu
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. obled! dodalam kielki fasoli mung

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłam, ale miałam problem ze smażeniem. U mnie kapusta zaczęła się gotować. Było jej tak dużo, choć nie kupiłam wcale dużej, że obniżała temperaturę gotowania. No i tofu się trochę rozpadło podczas mieszania. Całość jednak smaczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczynam przyrządzać pekinke. Co mi wyjdzie zobaczymy.🤗

    OdpowiedzUsuń
  9. Na zdjęciu tofu wygląda jak z marynaty (samo smażenie naturalnego tofu nie da takiego koloru) w przepisie natomiast brak informacji na ten temat. Martyna podniosłaby też walory smakowe.

    OdpowiedzUsuń


* BARDZO PROSZĘ, ABY OSOBY ANONIMOWE PODPISYWAŁY SIĘ U DOŁU SWOIM IMIENIEM LUB KSYWĄ - UŁATWI TO WSPÓLNĄ KOMUNIKACJĘ *