Wegańskie masło przygotowane w domu! Do niedawna wydawało mi się to niemożliwe. Owszem, znałam już wiele przepisów na masełka z kaszy jaglanej, z ryżu, czy nawet te na oleju kokosowym, ale z dodatkiem lecytyny. Jednak wszystkie wydawały mi się na tyle pracochłonne, a że jakoś specjalnie nigdy nie przepadałam za masłem to odwlekałam jego przygotowanie dość długo. Niedawno jednak natrafiłam na TEN przepis, który od razu postanowiłam przetestować. Po kilku próbach i małych modyfikacjach osiągnęłam prawdopodobnie idealne domowe, wegańskie masełko!
Miękka i jednocześnie zbita konsystencja i do tego delikatny smak. Pychota, szczególnie na ciepłym, domowym pieczywie!
- Do sporządzenia masła potrzebujecie przede wszystkim oleju kokosowego rafinowanego. Jeśli kokosowy aromat Wam nie przeszkadza użyjcie oleju nierafinowanego
- Kolejnym składnikiem jest płynny olej roślinny, moim zdaniem najsmaczniejszym połączeniem jest olej rzepakowy lub z pestek winogron z dodatkiem oliwy extra virgin. Oliwa poza aromatem dodaje delikatnego koloru, dzięki temu nie ma potrzeby dodawania kurkumy. Jeśli nie przepadacie za jej smakiem dodajcie więcej oleju o neutralnym aromacie
- Do przyrządzenia masełka niezbędne jest również mleko roślinne, a konkretnie sojowe. W podstawowym przepisie podaję mleko niesłodzone, jeśli jednak chcecie używać masełka np. w połączeniu z dżemem, czy syropem klonowym to naturalnie możecie użyć mleka słodzonego
- Sok z cytryny zastąpiłam jednak octem jabłkowym, którego minimalna ilość nie narzuca swojego smaku w przeciwieństwie do cytryny
- Masełko możecie przygotować za pomocą standardowego miksera, malaksera, czy blendera. Ważne jest aby nasz sprzęt wyposażony był w funkcję lub końcówki do ubijania
- Polecam użycie schłodzonych składników, dzięki temu masło łatwiej i krócej się ubija
- Masło można także mrozić. Niemniej jednak ze względu na obecność mleka sojowego, będzie się skraplać. Wówczas wystarczy je ponownie zmiksować, a powróci do swojej docelowej, kremowej konsystencji
- Smak masełka możecie wzbogacić o swoje ulubione składniki, polecam świeże zioła oraz czosnek. Wspaniale komponuje się również z suszonymi pomidorami.
150ml niesłodzonego mleka sojowego
łyżeczka octu jabłkowego
100ml oleju rzepakowego
50ml oliwy z oliwek extra virgin
12 łyżek oleju kokosowego w formie stałej
- Wszystkie składniki poza olejem kokosowym schładzamy w lodówce przez przynajmniej 30 minut
- Olej kokosowy rozpuszczamy i odstawiamy do przestudzenia
- Schłodzone mleko sojowe łączymy z octem i ubijamy do spienienia
- Dodajemy wszystkie pozostałe składniki i ponownie miksujemy, do momentu aż uzyskamy gładką, gęstą masę przypominającą miękkie masło
- Masełko przekładamy do plastikowych pojemniczków lub słoiczka i przechowujemy w lodówce przez maksymalnie 5 dni

mozna uzyc mleka ryzowego?
OdpowiedzUsuńnie, pisałam o tym wyżej
UsuńJest tylko napisane, że potrzebne jest "mleko roślinne, a konkretnie sojowe", ale nie ma nic o tym, że absolutnie nie może być inne i dlaczego. Roślinne sugeruje, że mogłoby być jakieś inne, ale jeśli nie, to czemu? Czy sojowe zawiera jakąś kluczową substancję?
Usuńzarówno w wypisie składników oraz wyżej stoi wyraźnie mleko sojowe,którego nie można zastąpić innym. Mleko sojowe jest najbardziej tĺuste, ścina się najlepiej w kontakcie z octem i jest w stanie ubić się na masĺo lub majonez.
UsuńChyba chodzi o to, że musi być lecytyna sojowa.
UsuńWygląda nieźle! Przekonałaś mnie, też muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam wegańskiego masła.
OdpowiedzUsuńWygląda perfekcyjnie i zapewne tak smakuje :) Jak widać w diecie wegańskiej wszystko jest możliwe!
OdpowiedzUsuńJa już robiłam te z kaszy i z dyni(oba pycha) teraz chętnie uczynię takie jak twoje bo prezentuje się smakowicie
OdpowiedzUsuńczy można ubić to w blenderze kielichowym czy lepszy będzie mikser do ubijania białek czy miksowania ciasta?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie w blenderze kielichowym :)
UsuńTylko ja to potem wyczyścić... :)
UsuńGorąca woda plus płyn do naczyń i będzie Ok :)
UsuńIle jest ważne takie masełko? :)
OdpowiedzUsuń- Natalia
Właśnie upiekłam chlebek i zanim się wystudzi zrobię to masełko. Napiszę jak mi poszło i jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńolej koko zapewne rafinowany?
OdpowiedzUsuńwszystko jest wyjaśnione w przepisie i tuż nad nim, proszę o uważne czytanie
UsuńJak obiecałam 10 kwietnia, piszę jak mi poszło z masełkiem. Otóż,Twoje przepisy są po prostu genialne ! Dawno nie robiłam czegoś w tak prosty sposób :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie na dołączenia linku do Twojego bloga na moim. Dziękuję że jesteś :*
bardzo się cieszę :)
UsuńJakie to lyzki oleju koko maja byc? Plaskie? Kopiate? Moze by tak lepiej w gramach podac? Nie chce schrzanic proporcji...
OdpowiedzUsuń12 lyzek oleju kokosowego to 180 ml = 165 gramow.
UsuńBardzo smaczne i banalne wykonanie ;D
OdpowiedzUsuńMoze byc kokosowy olej tez zamiast oleju roslibnego?
OdpowiedzUsuńnie
UsuńJa jestem zawiedzona, ponieważ już drugi Pani przepis mi nie wyszedł: pierwszy to majonez - płynny po godzinie leżakowania w lodówce. Masło też jest płynne - nie ubiło się na masełko :(. Zobaczę jak będzie wyglądało po lodówce
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiadomość, niestety nic na to poradzić nie mogę. Być może ubijasz masło i majonez zbyt krótko lub być może należy dodawać więcej oleju - ciężko mi stwierdzić.
UsuńAnominowy zwraca sie do Pani per "Pani" a Pani odpowiada w 2 osobie liczby pojedynczej, per ty. Hmm troche niegrzecznie to zabrzmiło.
UsuńWięcej luzu zalecam
Usuń"Dziękuję za wiadomość, niestety nic na to poradzić nie mogę" - natomiast moją uwagę przykuł ten fragment wypowiedzi, bo dotąd spotykałam się z odmiennym zachowaniem blogerek, tzn. zdecydowanej większości szczerze zależy, aby dania z przepisów się czytelnikom pięknie udawały, a jeśli tak nie jest, to jako autorki autentycznie się tym przejmują, próbując dociec, co mogło pójść nie tak oraz doradzić coś mądrego na przyszłość. Bardzo chętnie dzielą się swoją kulinarną wiedzą, talentem i doświadczeniem. MniuMniu - Ty chyba też masz to w zwyczaju, niemniej w tym konkretnym przypadku faktycznie jakby zabrakło serducha.
UsuńPrzykro mi, że moja odpowiedz Cię nie usatysfakcjonowała ale jak napisałam zarówno masło jak i majonez zarówno mi jak i większości czytelników wychodzi prawidłowo, może zwyczajnie należy powtórzyć :) nie zawsze wszystko wychodzi za pierwszym razem :)
UsuńWłaśnie robię, wszystko zgodnie z przepisem, produkty są schłodzone. Ale już widzę, że nic z tego nie będzie.. :( Miksuję od paru minut, a konsystencja dalej płynna... Kocham takie przepisy - albo wyjdzie, albo nie...
OdpowiedzUsuńSpróbuj schłodzić
UsuńCzy to masło wegańskie można użyć jako bazę do kremu? np. do tortu? Tak się nad tym waśnie zastanawiam...
OdpowiedzUsuńPowinno dać rade, ale nie próbowałam takiego rozwiązania także musisz zaryzykować ;)
UsuńNo właśnie jutro będę "ryzykować" :) dam potem znać co z tego wyszło :)
UsuńWlasnie je zrobilam, ale strasznie duzo tego wyszlo. Na pewno nie zuzyje w ciagu pieciu dni. Czy mozna je zamrozic?
OdpowiedzUsuńNa marginesie - swietny blog. Niedawno go odkrylam i wzystko wyglada tak smakowicie, ze mam ochote wszystko od razu zrobic.
Beata
Możesz spróbować zamrozić ;)
UsuńZamrozilo - a co wazniejsze - odmrozilo sie OK, choc musze powiedziec, ze dodalam troche lecytyny, czego nie ma w przepisie. Moze niepotrzebnie, ale balam sie, ze bedzie zbyt plynne. Dodalam tez troche czarnej soli (kala namak) - nadaje wszystkim weganskim serkom, maslom itp. troche mlecznego/jajkowego smaku.
UsuńDzieki za przepis - wyszlo bardzo dobre "maslo".
Pozdrawiam,
Beata
Super ;)
UsuńWypróbowałam i smakuje bardzo podobnie do tradycyjnego masła. Polecam :)
OdpowiedzUsuńCieszę sie :)
UsuńRobiłam kilkukrotnie - GENIALNE! Wielkie dzięki za przepis :*
OdpowiedzUsuńSuper! :*
UsuńWygląda super, napewno niedługo zrobię :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńCzy można jeszcze zrobić w Thermomixie, dzięki
Można zrobić w Thermomixie jeśli chodzi o dokładny przepis pod TM to na chwile obecna nie mam dostępu do urządzenia wiec nie podam obrotów itd.
Usuńz "motylkiem" obroty do 4 max, bez niego zrobiłabym na obrotach 5-8.
Usuń