Obłędna babka inspirowana włoską panettone - pełna orzechów i suszonych owoców, pachnąca pomarańczami. W oryginale przygotowywana z użyciem dużej ilości jajek, wydawać by się mogło, że wersja wegańska będzie nie lada wyzwaniem. Nic bardziej mylnego, robi się ją bardzo prosto! a efekt końcowy jest mocno zbliżony do tej tradycyjnej, równie puszysta, aromatyczna i soczysta wewnątrz z przepyszną chrupiącą skórką. Babkę można udekorować lukrem lub polewą czekoladową, ale sama w sobie jest na tyle smakowita, że moim zdaniem wystarczy oprószyć ją cukrem pudrem i zajadać!
SKŁADNIKI (tortownica o średnicy 20cm)
ciasto:
30g świeżych drożdży
1/2 szkl. + 2 łyżki cukru
1 i 1/2 szkl. mleka roślinnego
3 łyżeczki oleju kokosowego lub rzepakowego
3 i 1/2 szkl. mąki pszennej typ 00*
2 łyżeczki nasion chia + 2-3 łyżki gorącej wody
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego
1/4 łyżeczki kurkumy
szczypta soli
1 pomarańcza
1 szkl. orzechów, u mnie włoskie i laskowe oraz migdały
3/4 szkl. suszonych owoców**, u mnie rodzynki, morele i żurawina
dodatkowo:
1 łyżeczka syropu klonowego
2 łyżeczki gorącej wody

**suszone owoce należy namoczyć w alkoholu lub w wodzie, po 20-30 minutach odsączyć z płynu
- Mleko lekko podgrzewamy i odstawiamy. Nasiona chia zalewamy gorącą wodą i również odstawiamy
- Pomarańcze sparzamy, suszymy i ocieramy skórkę, a następnie wyciskamy sok, odstawiamy
- W dużej misce łączymy drożdże z cukrem, dodajemy 1/2 szkl. podgrzanego mleka oraz odrobinę mąki. Dokładnie mieszamy, nakrywamy miskę ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 10-15 minut
- Do mleka dodajemy olej kokosowy i mieszamy do rozpuszczenia, dodajemy napęczniałe nasiona chia, ekstrakt waniliowy oraz pomarańczowy, szczyptę soli, kurkumę oraz sok z pomarańczy
- Wszystkie mokre składniki dodajemy do zaczynu i dokładnie mieszamy, następnie dodajemy mąkę i wyrabiamy ciasto najlepiej mikserem z hakiem do wyrabiania lub drewnianą łyżką do momentu aż ciasto będzie idealnie gładkie
- Miskę z ciastem nakrywamy ponownie ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 60 minut
- Do wyrośniętego ciasta dodajemy posiekane bakalie i ponownie wyrabiamy mikserem przez 2-3 minuty, następnie odstawiamy na kolejne 30 minut do podrośnięcia
- Ciasto przekładamy do tortownicy, której brzegi uprzednio pokrywamy papierem do pieczenia tak aby wystawał ok. 5-6 cm ponad formę (ciasto mocno rośnie) i odstawiamy na kolejne 20-30 minut w ciepłe miejsce
- Wierzch wyrośniętego ciasta smarujemy syropem klonowym rozpuszczonym w wodzie, pieczemy w 180 stopniach C do suchego patyczka (patyczek może być wilgotny ale nie z widocznym surowym ciastem) przez 50-70 minut (po 30 minutach pieczenia zalecam sprawdzić, czy wierzch nadmiernie się nie przypieka, jeśli tak to nakrywamy go kawałkiem folii aluminiowej)
- Po upieczeniu odstawiamy do wystudzenia, następnie posypujemy cukrem pudrem

Super pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga! :-)
Wyglada oblednie. Robie w przyszly weekend, bo juz zamowilam skladniki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam okres świąteczny, bo wtedy powstaje tyle pięknych fotografii ; ) A ciasto bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuń:) powinna Pani napisać wegańską książkę kucharską. Przepisy na blogu są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńdziękuję, mam nadzieję że kiedyś to nastąpi ;)
UsuńZrobiłam wczoraj, pachnie przepięknie, ale nie wiem czemu podczas pieczenia mi "siadła". Jaka konsystencja ciasta powinna być u mnie była nieco lejąca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, konsystencja surowego ciasta powinna być luźna, ale na pewno nie lejąca.
UsuńHej, czy zamiast chia mozna dać siemie lniane?
OdpowiedzUsuń