23 lipca 2013

WEGAŃSKA WARSZAWA

Minął już jakiś czas odkąd wróciliśmy z Warszawy, ale długo nie mogłam zebrać się z napisaniem tego posta. Raz, że zastanawiałam się nad podzieleniem go na kilka części, a dwa że zdjęcia które zrobiłam średnio nadają się na pojedyncze posty o konkretnym miejscu. Wszystko zatem umieszczam hurtowo. Dodam tylko, że warto odwiedzić każde z nich i popróbować, przekonać się samemu. Najczęściej odwiedzaliśmy VegeMiasto (liczę na rychłe otwarcie w nowym miejscu), Loving Hut, Krowarzywę, Au Lac i Cafe Tygrys- te miejsca polecam najbardziej! Zdjęć niewiele, bo praktycznie w ogóle nie nosiłam ze sobą aparatu, większość robiona telefonem ;/






adres: ul. Hoża 42
godziny otwarcia: 12-00
płatność: tylko gotówka

Seitanex. Szatański bez dwóch zdań, dobrze doprawiony, najlepszy z ostrym sosem!

Jaglanex. Pełen ziaren, idealnie komponuje się z sosem koperkowo-czosnkowym. Mój ulubiony.

Cieciorex. Smaczny, ale kotlecik w smaku mnie nie powalił, a bardzo na niego liczyłam.

Warzywex. Przepyszna... kanapka ;)

Lemoniada bazyliowa





Cafe Tygrys
adres: ul. Chmielna 10a (wejście w bramie)
godziny otwarcia: 11-23
płatność: tylko gotówka

 Fishburger. Jeśli ktoś tęskni za tego typu burgerem będzie zachwycony.Kotlecik składa się z kawałka tofu (bardzo mięciutki w środku) owiniętego w nori.

 Vegeburger. Tani (8PLN), a przy tym bardzo smaczny, kotlecik sojowo-seitanowy

Tost z hummusem, pomidorkami suszonymi i oliwkami





adres: al. Jerozolimskie 123A
godziny otwarcia: 7.30-23
płatność: gotówka, karta

 Zapiekanka ziemniaczano-bałkażanowo-szpinakowa. Smaczna lecz zimna.

 Falafel w picie, podobno smaczny.

Bombilla :D





Au Lac
adres: ul.Chmielna 10
godziny otwarcia: 10-21
płatność: gotówka, karta (od 15PLN)
Zupa wonton, smaczna

Sajgonki, jadłam jeszcze spring rollsy - oba zestawy smakowite

Roladki(?) seitanowe, nie smakowały mi głównie ze względu na tą warzywną mieszankę mrożonych? warzyw. Smaczna surówka za to!

Pieczeń seitanowa, bardzo smaczna ale sos znów dla mnie niejadalny.





adres: ul. Świętokrzyska 32
godziny otwarcia: 10-24
płatność: gotówka, karta

Pyszny hummus, mega falafle i gołąbki w liściach winorośli.

Libańska herbata z miętą





Loving Hut
adres: Al. Jana Pawła II 41A lok.8
godziny otwarcia: 11-21
płatność: gotówka

Spring rollsy, bardzo smaczne

Zupa tajska z krewetką, przepyszna!

Vegan Balls. Były okej, ale nie tego się spodziewałam.
Smakowały jak tofucznica.

Noble coś tam :D bardzo mięsne w smaku i konsystencji, smaczne.

zupa (?), podobno smaczna :D






Nippon Kan
adres: ul. Nowogrodzka 47a
godziny otwarcia: 12-23
płatność: gotówka, karta
Natto. 
Specjalnie, żeby tego spróbować tam poszliśmy - z ryżem do przełknięcia, ale to nie moje smaki.
Warto w każdym razie iść i spróbować :D
Umierałam z głodu, więc zamówiłam sałatkę z tofu, była smaczna.





Safroon Spices
adres: Plac Konstytucji 3
godziny otwarcia: 9-22
płatność: gotówka, karta
Daal z chlebkami naan,  bardzo smaczne. 
Nie jest to wegetariańska restauracja, trzeba o wszystko pytać.







Wegetariański Świat
adres: Nowogrodzka 15
godziny otwarcia: 12-20
płatność: gotówka
 Zestaw lunchowy. Pod chlebkiem ukrył się falafel, ale chyba ze wstydu bo strasznie słaby,
za to przepyszny ratatouille i ryż!

+ lunchowa zupa, bardzo smaczna.



VEGEMIASTO - wszystko przepyszne :)


pakora

Pierogi ze szpinakiem i tofu

Wege szaszłyk

Orzechowiec, jadłam jeszcze czekoladowca (ach!)  oba najlepsze!

Zupa tajska

Lunch, Vegemiasto

Lunch, Vegemiasto


Hipsterska bubble tea, musi być!
Frytki belgijskie :D


 

widok z okna

kościół, nie wiem jak Wam ale Nam kojarzy się z Kapitanem Bombą :D



Zakupki, czyli pamiątki z wakacji hehe :)
Marks & Spencer:
orzeszki wasabi, masełko orzechowe, baton czekoladowy, czipsy BBQ, herbatka earl grey i 
herbatka truskawkowo-malinowa.


znów czeko batoniki (:d), czekoladki w tubie, czipsy z pieprzem, czipsy octowe,
orzeszki wasabi i prażona soja (bleee)

piwa: stout, porter i ipa,  ze znaczkiem vegan/vegetarian


W sklepie na osiedlu znalazłam takie cuda o_O:
rożki, ach 
lody na patyku 
 ciasteczka, mąka z ciecierzycy, czarna fasola, soba, bulgur grysik, bulgur kaszka :)



24 komentarze:

  1. O burgery moja miłości <3 Jak dobrze, że stają się coraz bardziej popularne w Polsce! Miejsca z nimi wyrastają jak grzyby po deszczu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo matko, ale Ci zazdroszczę! W Warszawce jadłam tylko w Vege Mieście (smacznie, ale trochę zbyt mdło- pierogi warzywne) i w Loving Hut (genialne smaki, ale z kolei za mało na talerzu). Jak pojadę tak studiować, to będę się gimnastykować finansowo, żeby tylko móc raz na jakiś czas coś zjeść na mieście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My byliśmy 9 dni, jedliśmy baaaardzo dużo jak widać i bardzo dużo kasy wydaliśmy heh, nie mogłabym tam mieszkać :D W Vegemieście byłam już wcześniej kilka razy i póki co każde danie trafiło w moje kubki smakowe. Loving Hut też lubię, ale nie wszystko, np. Queen Meal to dla mnie porażka (jadłam dość dawno, może teraz sie to danie poprawiło - ale nie chciałam sie przekonywać :D), tak strasznie tłustych kluchów z warzywami i seitanem nigdy nie jadłam :D ale zupa tajska naprawdę moim zdaniem mistrz :D

      Usuń
    2. Widziałam tę zupę w menu. W ogóle tam mają takie fajne rzeczy, że dostawałam oczopląsu i nie wiedziałam, co wybrać. Ostatecznie zdecydowałam się na Crazy Plate- bardzo fajnie doprawiony seitan a'la wołowina :) Tylko surówek mogłoby być trochę więcej.

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć :) Jak będę w Warszawie, to na pewno wykorzystam tę wiedzę o miejscach, gdzie i co zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach! A sklep z lodami na którym osiedlu? od dawna poszukuję tych rożków;)
    Bluma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SuperSam na Mokotowie (ul. Puławska), zaraz przy stacji metra Wilanowska :)

      Usuń
    2. wow wow!!! to tuz my moim mieszkaniu,az wstyd!;) dzieki :)

      Usuń
  5. jejku aż wstyd ,że mieszkam w wawie i nie byłam ani w krowarzywie ani w cafe tygrys (probowalam znalezc na mega glodzie,nie udalo sie to wyladowalam w VEDZE hahaha). vegemiasta nie lubię- ich jedzenie mi najzwyczajniej w świecie nie smakuje, miałam parę podejść i za każdym razem to samo. aczkolwiek ciasta mają ok.
    co do au lait nigdy nie byłam przekonana, więc omijam knajpe szerokim łukiem.
    loving hut jest bardzo blisko mnie więc czesto tam chodzę, uwielbiam vegan balls i sałatkę z seitanem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ostatnio w Au Lac ktoś zamówił wegańskie danie, a dostałam mięsne... Zniesmaczyło mnie to strasznie, tym bardziej że niektóre potrawy tam wyglądają, a nawet smakują jak mięso. Teraz się będę bała tam chodzić :D

      Usuń
    2. ostatnio jak tam byłam to przy zamówieniu sajgonek, zatrwożona, usłyszałam pytanie: "z mięsem czy z warzywami?" niesmak pozostaje.

      Usuń
  6. Nie byłam w kilku. We wrześniu na pewno pójdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D ja już się nie mogę doczekać, aż znów pojadę i odwiedzę inne miejsca. To takie wspaniałe, że wchodzisz do baru/restauracji i wybierasz dosłownie to na co masz ochotę, bez zadawania milionów pytań o składniki :D

      Usuń
  7. Super wpis!! Dzieki za zbiórcze porównanie - teraz to wiem gdzie łazić:) Mam jedno ale - belgijskie frytki ponoć na smalcu sa smazone, stąd ta ich "Belgijskość"...
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no, z frytkami bywa różnie, nawet tradycyjnymi. Trzeba pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Te, które jadłam były wegańskie, tj. smażone na oleju, czego byłam świadkiem. Frytki, frytkami ale trzeba też uważać na sosy bo większość jest na bazie majonezu, najbezpieczniej z samą solą lub ketchupem :)

      Usuń
  8. tajska zupa z krewetka - chyba mało weganska

    OdpowiedzUsuń
  9. mmm jaki wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A w Fit and Green na Krakowskim Przedmieściu ktoś próbował burgerów ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Probowałam burgera farmerskiego i bardzo smaczny, mają też dobrą lemoniadę ogórkową.:))))))

      Usuń
  11. W jakiej cenie te lody sojowe ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam szczerze, że nie pamiętam ale na pewno ponad 10PLNów

      Usuń
  12. hmmm, już od samego patrzenia na te jedzonko zjadłbym kawał krwistego steak'a.

    OdpowiedzUsuń
  13. Krowowarzywa i Warzywex zaliczony. Tym co chcą się najeść zdrowo polecam Groole !

    OdpowiedzUsuń


* BARDZO PROSZĘ, ABY OSOBY ANONIMOWE PODPISYWAŁY SIĘ U DOŁU SWOIM IMIENIEM LUB KSYWĄ - UŁATWI TO WSPÓLNĄ KOMUNIKACJĘ *