30 lipca 2015

WEGAŃSKA PIZZA "CHICKEN CURRY"

Dzisiejszy przepis może być co dla niektórych małym zaskoczeniem. Często spotykam się na różnych forach, czy facebookowych grupach z tym, że synonimem dla weganizmu staje się słowo zdrowy oraz ze stwierdzeniami, że osoby na diecie, czy to wegetariańskiej, czy wegańskiej nie mają prawa spożywać produktów, które imitują produkty pochodzące od zwierząt. Mowa tu głównie o wszelkich kiełbaskach, wędlinach, ale i wegańskich kurczakach, kaczkach, czy w końcu także serach, twarogach, jak i mlekach. Mlekiem powinniśmy nazywać tylko i wyłącznie mleko ludzkie lub zwierzęce, według prawa mleko roślinne jest napojem, serio? Cóż, ja nie lubię się ograniczać do takich schematów. Nigdy nie przepadałam za mięsem, ale uważam że jeśli spożywany przeze mnie pokarm jest w pełni wegański mam prawo nazywać je sobie jak chce, może mi w smaku i wyglądzie przypominać boczek, czy salami, ale to co jem nie zostało splamione krwią. To jest najważniejsze. Mój dzisiejszy przepis powinien przypaść do gustu szczególnie osobom, które nie liczą każdej kalorii i nie stwierdzono u nich ortoreksji :D Pizza na cienkim cieście z obłędnie pysznym sosem curry, kawałkami kurczaka, cebulą i ogromem sera od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi, oczywiście pod warunkiem, że jest wegańska!


SKŁADNIKI (2 placki):
ciasto:
2 szkl, mąki*
3/4 szkl. ciepłej wody
12g świeżych drożdży
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki curry
1/2 łyżeczki soli
odrobina mielonego czarnego pieprzu

dodatki:
100g suchych kotletów sojowych dobrej jakości
1 łyżeczka curry
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1 czerwona cebula, pokrojona krążki
wegański ser żółty, polecam Violife lub GreenVie o smaku mozzarelli

*można użyć ulubionej mąki, np. pszennej typ 00 lub 500, orkiszowej lub mieszanki mąk bezglutenowych do pizzy
  • Drożdże kruszymy do miseczki, zasypujemy cukrem i rozgniatamy za pomocą łyżki, do momentu aż będą płynne
  • Do drożdży dodajemy ciepłą wodę, dokładnie mieszamy i przykrywamy naczynie ściereczką. Odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na kilka minut.
  • Do wyrośniętych drożdży dodajemy olej i ponownie mieszamy
  • Mąkę przesiewamy następnie łączymy z solą, dodajemy mokre składniki i wyrabiamy ciasto ręcznie lub robotem, do momentu aż będzie miękkie i elastyczne
  • Ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na około godzinę
  • Wszystkie składniki sosu łączymy ze sobą i odstawiamy
  • Kotlety sojowe przyrządzamy według instrukcji na opakowaniu, następnie odsączamy i kroimy w niezbyt dużą kostkę, łączymy z curry oraz papryką i wstawiamy do lodówki
  • Piekarnik rozgrzewamy do 250°C
  • Wyrośnięte ciasto przerzucamy na blat, dzielimy na dwie części, każdą rozwałkowujemy na cienki placek i przenosimy na formę wyłożoną papierem do pieczenia
  • Przygotowane ciasto obficie smarujemy sosem, na którym układamy pokrojone kotlety sojowe, cebulę oraz opcjonalnie starty ser żółty
  • Pizzę pieczemy do zrumienienia, czyli ok. 10 minut w 250°C
Print Friendly and PDF

13 komentarzy:

  1. kiedys kupilam weganski ser ale byl niesmaczny, nie rozpuszczal sie i na pewno nie ciagnal jak ten na zdjeciu. Gdzie dostane ten ktory uzylas i czy on w ogole w smaku jest jadalny czy tylko tak dobrze wyglada :))))))???????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violife jest bezapelacyjnie najlepszy pod względem zarówno smaku jak i konsystencji. Sery tej firmy znajdziesz w kilku smakach, również taki przeznaczony typowo do pizzy - topi się i ciągnie najlepiej, ja jednak uwielbiam ten o smaku mozzarelli, topi się również dobrze co widać na powyższym zdjęciu, a smakuje naprawdę suuper. Dostaniesz je głównie online, np. w vegekoszyk.pl
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ale wspaniałe, cienkie ciasto!

    OdpowiedzUsuń
  3. to coś dla mnie - od dawna mam ochotę na jakąś pyszną pizzę na cienkim cieście! :) kto powiedział, że czasem nie można sobie pozwolić na małe grzeszki? :) i jestem tego samego zdania co Ty, odnośnie wstępu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. pytanie zagadka, rozumiem że chodzi o kotlety sojowe takie gotowce do zalania, jeśli tak to jakiej firmy polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chodzi właśnie o takie kotlety ;) jeśli chodzi o firmę to ja używam Orico, w tym przepisie użyłam tych "o smaku kurczaka"

      Usuń
    2. dla mnie troche żal :P żeby jeść kotlety o smaku kurczaka.. albo jesteś wege bo nie chcesz jeść kurczaka, albo jesz kurczaka :P a kotlety sojowe są dobre same w sobie i powinny smakować soją, żeby to miało sens bycia wege :P bo to bez sensowne wszystko takie

      Usuń
    3. no widzisz, ja mam zupełnie inne poglądy od Ciebie dlatego właśnie jestem weganką :) Dla mnie bezsensowne jest zabijanie zwierząt i spożywanie ich zwłok tylko dla zachcianki, bo głód można zaspokajać nie spożywając innych istot. A to, czy spożywam soję, która smakuje jak coś znanego sprzed weganizmu, czy imituje nawet wyglądem coś niewegańskiego, nie jest sprzeczne z moimi przekonaniami i moją świadomością odżywiania. Nadal nie spożywam zwierząt, nikogo nie krzywdzę poprzez swoje wybory więc ja nie uważam aby to nie miało sensu.
      BTW. Powinnaś/eś wiedzieć, że "smak kurczaka" to kombinacja przypraw a nie aromat przypominający gnijące mięso...

      Usuń
  5. Nigdy bym nie wpadła na pomyśł zrobienia pizzy w stylu curry. a tu proszę! czasem warto dać się zaskoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, mniam. Uwielbiam pizze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uhuhuh...wygląda całkiem apetycznie jak na pizze bezmięsną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zdecydowanie polecam na pizze kotlety sojowe niż tofu, kotlety mają bardziej wyrazisty smak

    OdpowiedzUsuń


* BARDZO PROSZĘ, ABY OSOBY ANONIMOWE PODPISYWAŁY SIĘ U DOŁU SWOIM IMIENIEM LUB KSYWĄ - UŁATWI TO WSPÓLNĄ KOMUNIKACJĘ *